SOLINA 77 KAZIMIERA ROKOSZ tel. 691 944 159 Noclegi w Solinie / zapraszamy !
   
  Noclegi nad Soliną
  OFERTY CENOWE I ATRAKCJE
 
NOCLEGI  W  BIESZCZADACH


 
 


Strona internetowa

 
 


Kategoria:


Kwatery prywatne
Ilość miejsc:
14
 
 
Przyjazd ze zwierzęciem:
Przepraszamy, nie przyjmujemy
Cena pobytu:
Od 30 - 45
 
 
 
 
Nasza oferta
Zapraszamy w okolice „Bieszczadzkich Mórz” - Jeziora Solińskiego oraz Myczkowieckiego. W odległości 200m od naszego gospodarstwa znajduje się największa tama w Polsce.
Niezwykle malownicze położenie zalewu Solińskiego, jego zróżnicowana linia brzegowa bogata w zatoczki i półwyspy, oraz liczne szlaki turystyczne sprawiają, że jest to wymarzone miejsce do rekreacji i aktywnego wypoczynku. Wszystko to czyni „Perłę Bieszczadów” miejscem, które licznie odwiedzają goście z kraju i zza granicy. W okresie wakacyjnym organizowane są liczne imprezy kulturowo-rozrywkowe m.in.: „Dni Gminy Solina”, „Żeglarskie Szanty”, oraz „Solińskie Lato”.


 
 
Dodatkowe informacje
Cennik:

 
Oferujemy pokoje  :  2 ,  3  i  4 osobowe.
Pokój  z  łazienką  w sezonie :    40  -  45 zł  od  osoby.

Pokój ze wspólną  łazieką  :    30  -  35 zł  od  osoby .

 
Dzieci do lat 10   :    20 zł od osoby.
 
Pokój  poza  sezonem - 30 zł  od   osoby.
 
Dostęp do internetu  :   5 zł  za cały  pobyt.
Doba hotelowa  :  od godz 12:00  –  do 10:00


 
 
 
Kontakt i rezerwacje:

Kazimiera Rokosz

Solina 77
38-612 Solina

Tel. 691 944 159
E-mail : kaziarokosz@wp.pl
 
 
ZAPORA  W  SOLINIE

 
PODSTAWOWE PARAMETRY TECHNICZNE ZAPORY:

max wysokość 81,8 m
długość 664,8 m
szerokość korony (rzędna 423 m n.p.m.) 8,8 m (w tym 6 m pas jezdni i dwa chodniki po 1,4 m)
kubatura 760 tys. m3
przekrój poprzeczny: kształt zbliżony do trójkąta
nachylenie ściany odwodnej 1:0,05
nachylenie ściany odpowietrznej 1:0,75
rzędna korony zapory 423,00 m n.p.m.
rzędna górnej krawędzi zamknięć segment. 420,50 m n.p.m.
rzędna progu przelewu 413,50 m n.p.m.
rzędna progu wlotowego rurociągów 386,50 m n.p.m.
rzędna osi upustów dennych 366,10 m n.p.m.
Zapora w Solinie jest największą budowlą hydrotechniczną w Polsce o długości 664 m, podzieloną na 43 sekcje, wysokości 82 m i objętości betonu 760 000 m3. Przekrój poprzeczny zapory ma kształt zbliżony do trójkąta. Wewnątrz zapory na 4 poziomach biegną galerie komunikacyjno-kontrolne o łącznej długości 2 073 m. Dylatacje pomiędzy sekcjami uszczelnione są gumowymi taśmami o szerokości 50 i 36 cm, zabetonowanymi w sąsiednich sekcjach. Przelewy zamykane są zamknięciami segmentowymi o konstrukcji spawanej. Górna krawędź segmentu w położeniu zamkniętym przewyższa normalny poziom piętrzenia o 0,5 m. W sekcjach przelewowych znajdują się dwa upusty denne. W sekcjach zapory przylegających do elektrowni wodnej zabetonowane są rurociągi stalowe doprowadzające wodę do turbin elektrowni. Średnica rurociągów (2 nitki) prowadzących do turbin Francisa wynosi 6,0 m a do turbin rewersyjnych (pracujących w dwóch kierunkach – również 2 nitki) wynosi 4,0 m. Poniżej sekcji przelewowo-upustowych zapory w celu rozpraszania energii wody, znajduje się podłoże w postaci betonowej płyty wypadowej uzbrojonej w dwa rzędy szykan. Dla zabezpieczenia się przed nadmierną filtracją pod zaporą wykonana została w podłożu przesłona z zastrzyków cementowych składająca się z otworów wiertniczych o maksymalnej głębokości 60 m, (średnio 47 m). Całkowita długość otworów 20 690 m. Elektrownia Wodna Solina (uruchomiona w 1968 r.), szczytowo-pompowa z czterema turbozespołami typu Francisa o mocy zainstalowanej (po modernizacji przeprowadzonej w latach 2000-2003) 200 MW i produkcji rocznej energii elektrycznej 230 GWh.


 
 

 
 
 
Program zwiedzania zapory i elektrowni wodnej w Solinie.

PGE Energia Odnawialna S.A. Oddział ZEW Solina-Myczkowce w Solinie ma do zaoferowania bardzo ciekawą i cieszącą się niesłabnącą popularnością ofertę zwiedzania Elektrowni Wodnej w Solinie, wyjątkowej nie tylko w skali krajowej budowli hydrotechnicznej.
 
Cześć I:
 
1. Seans filmowy o energii odnawialnej.
 
Film przedstawia teorię i praktyczne zastosowanie technologii mających na celu wykorzystanie do produkcji energii odnawialnych źródeł środowiska naturalnego takich jak: woda, wiatr, słońce, biomasa i inne. Film wzbogacony jest o komputerowe wizualizacje procesów produkcji energii, a także prezentuje światowe dokonania w tej dziedzinie ze szczególnym uwzględnieniem dokonań polskich inżynierów. 
 
2. Prezentacja gablot o odnawialnych źródłach energii.
 
Przedstawione są tu fotografie z procesu budowy elektrowni, jak również archiwalne zapisy poszczególnych etapów budowy największej w Polsce zapory betonowej typu ciężkiego w Solinie, stanowiąc tym samym jeden z największych obiektów hydrotechnicznych w Europie.
 
Cześć II:
Po obejrzeniu filmu możemy zacząć zwiedzanie zapory i elektrowni Solina. Trasa wycieczki prowadzi poprzez halę produkcyjną elektrowni, halę maszyn, galerię nr 1 i nr 2. Będąc w Galerii nr 1 znajdziemy się 5 metrów poniżej poziomu dna jeziora solińskiego. W miejscu tym odwiedzający poznają zasady wznoszenia poszczególnych sekcji, instalacji urządzeń kontrolno-pomiarowych zapory oraz sposoby uszczelniania podłoża. Następnym etapem wycieczki jest galeria nr 2. Tu można zobaczyć kolejną ciekawostkę zapory solińskiej, jaką jest jedna z 28 szczelin pomiędzy najwyższymi sekcjami zapory tzw. „fuga oszczędnościowa”, ale o tym więcej na miejscu.
Powstałe po spiętrzeniu wód Sanu i Solinki jezioro zajmuje 22 km2 powierzchni, a długość jego linii brzegowej dochodzi do 150 km. Rozlewisko w odnodze Sanu osiąga 27 km dł. i 16 km w odnodze rzeki Solinki. Akwen otaczają lesiste strome stoki Jawora (742 m), Stożków (696-686 m) i wielu lesistych szczytów przekraczających wys. 500 m n.p.m.

Tama solińska
o dł. 664 i wys. 82 m (od podstawy do korony) i potężnej kubaturze ok. 760 tys. m3 betonu zbudowana w latach 1961 - 1968 jest największą w Polsce zaporą betonową typu ciężkiego. Powstała w celu ujarzmienia groźnego ongiś (zwłaszcza wiosną i jesienią) Sanu. Dziś przy nadmiarze opadów zapobiega powodziom, a w czasie suszy reguluje niedobór wody w korycie tej rzeki. Kryje ona ciekawe wnętrze z licznymi korytarzami, które można zwiedzać z przewodnikami zakładowymi. W położonym u jej stóp budynku elektrowni pracują 4 turbinami Francisa, które po ostatniej modernizacji osiągają ponad 200 MW mocy. Spiętrzenie do 60 m głębokości daje potężną pojemność zbiornika ok. 500 mln m3, który jest wielkim rezerwuarem wody pitnej w 1 klasie czystości.

Co warto zobaczyć w Bieszczadach cz I – Samochodem na Dużej Obwodnicy Bieszczadzkiej

Pytacie co warto zwiedzić w Bieszczadach. Otóż moi drodzy, istnieją dwa sposoby zwiedzania Bieszczadów: pieszo i samochodem. Oba dostarczają niezapomnianych przeżyć. Zdecydowanie więcej miejsc można odwiedzić samochodem ale z pewnością dokładniej spenetrujesz Bieszczady pieszo. Dziś I część krótkiego przewodnika dla osób wybierających się w Bieszczady samochodem – Duża Obwodnica Bieszczadzka.


Punktem pierwszym – taką specyficzną grą wstępną będzie odwiedzenie Sanoka. Sanok to piękne, rozwijające się miasto z wieloma akcentami Bieszczadzkimi. Głównym przystankiem powinien być Skansen i Muzeum Budownictwa Ludowego. Można zobaczyć tu typowe łemkowskie zagrody i dowiedzieć się czegoś więcej rdzennych mieszkańców Bieszczadów.W okolicach rynku znajduje się sporo swojskich knajpek, gdzie można nie tylko napić się piwa ale też smacznie zjeść.

Dojeżdżamy do Leska tu zaczyna się Duża Obwodnica Bieszczadzka. Jadąc przez Glinne i Uherce dojeżdżamy do Ustrzyk Dolnych – Stolicy Bieszczad. W centrum miasta bardzo fajnie zrobiony ryneczek, kilka knajpek, no i oczywiście słynny na całe Bieszczady targ.
Więcej na temat Ustrzyk Dolnych znajdziesz tutaj.

Jedziemy dalej dużą pętlą bieszczadzką w kierunku Ustrzyk Górnych, po drodze mamy Żłobek, gdzie przy drodze jest bardzo sympatyczny zajazd z hodowlą danieli oraz łowisko pstrągów – całkiem niedrogie.

5 km za Żłobkiem wjeżdżamy do Czarnej, niegdyś tętniącej życiem – dziś już trochę opustoszałej. To tu krzyżują się obie pętle bieszczadzkie: duża i mała. Niedaleko centrum znajduje się trójdzielna cerkiew drewniana, która dziś spełnia rolę kościoła. Jadąc dalej główną drogą, jakieś 2 km od centrum po lewej stronie mażemy zobaczyć pozostałości po szybach naftowych z XIX.

Jeśli w Czarnej skręcimy na krzyżówce w prawo na Michniowiec, można dotrzeć właśnie do Michniowca lub Bystrej (sąsiadujące wsie) gdzie znajdują się przepiękne drewniane cerkwie.
Więcej o cerkwi w Bystej.

Praktyczna informacja
W okolicach Czarnej bardzo często można spotkać patrole Straży Granicznej – co jest w Bieszczadach normą (granica UE z Ukrainą), które zatrzymują samochody do rutynowej kontroli.

Jadąc prosto, dalej w kierunku Ustrzyk Dolnych dojedziemy do cudnych Lutowisk, gdzie na zakręcie niedaleko znaku Lutowiska można podziwiać jeden z najpiękniejszych widoków w Bieszczadach – panoramę Lutowisk i ukraińskie Bieszczady.
Więcej o Lutowiskach znajdziesz tutaj.

Podziwiając bieszczadzki krajobraz dojeżdżamy wreszcie do Ustrzyk Górnych – bazy wypadowej w najwyższe partie Bieszczadów. To właśnie stąd dotrzemy czerwonym szlakiem na Tarnicę i to właśnie tu znajdują się budynki siedziby Bieszczadzkiego Parku Narodowego.
Ustrzyki Górne są bardzo dobrze rozwinięte pod względem turystycznym. Znajduje się tu mnóstwo knajpek z klimatem bieszczadzkim oraz stragany z typowymi dla Bieszczadów pamiątkami.

Kierując się dalej dużą obwodnicą dotrzemy do Wetliny. Stąd też dotrzemy w niebieskim szlakiem w najwyższe parte gór, a żółtym szlakiem na Połoninę Wetlińską.

Kolejna miejscowość warta odwiedzenia to Kalnica, przez którą przechodzi główny czerwony szlak beskidzki . Warto zwrócić tu uwagę na rezerwat Olszyna Łęgowa z fragmentem lasu łęgowego z udziałem olszy czarnej.

Jadąc dalej, dojedziemy do Cisnej – jednej spośród lepiej rozwiniętych miejscowości turystycznych. To tędy kursuje w sezonie letnik Bieszczadzka Kolejka Leśna pomiędzy Rzepedzią a Majdanem koło Cisnej. W Cisnej znajduje się kultowa knajpa Siekerezada, którą obowiązkowo trzeba odwiedzić.

Następna miejscowość to Jabłonki. Miejsce gdzie w 1947 zginął gen K. Świerczwski. Pomnik upamiętniający to wydarzenie znajduje się przy głównej drodze.

Tak też dojeżdżamy do Baligrodu, słynącego w XVII w z handlu winem. Tu znajduje się cmentarz polskich i radzieckich żołnierzy poległych w czasie walk z bandami UPA. Kilka kilometrów nad Baligrodem, niedaleko wsi Bystre znajduje się rezerwat geologiczny Gołoborze.

Kilkanaście kilometrów za Baligrodem znajduje się wieś Hoczew. We wsi warto zatrzymać się przy zabytkowym barokowym kościele z XVIII wieku oraz dawnej karczmie z przełomu XVIII i XIX wieku.

Dalej trasa biegnie do Leska gdzie kończy się Wielka Obwodnica
Bieszczadzka.

WSZYSTKO CO MOŻNA ZOBACZYĆ I ZWIEDZIĆ W BIESZCZADACH
KLIKNIJ TEN LINK
 www.bieszczady.popracy.pl/

 

 

Bieszczady
 

fot. J. GrzechBieszczady to bez wątpienia najpiękniejszy zakątek województwa podkarpackiego i nie tylko, bo przecież są one uznawane za europejską oazę wtórnie zdziczałej przyrody. To miejsce wyjątkowe pod wieloma względami i cenne tak z uwagi na walory przyrodnicze i krajobrazowe, jak i kulturowe. Dla turystyki odkryto je już w okresie międzywojennym i właśnie wtedy powstały tutaj pierwsze schroniska w Siankach, Beniowej, Dydiowej czy Sokolem. Wówczas wyznaczono także czerwony szlak beskidzki im. Józefa Piłsudskiego z Sianek do Krynicy. Marszałek Piłsudski był w Siankach w 1929 r. i razem z dziećmi powędrował do Skały Dobosza na Opołonku. Po II wojnie światowej jako pierwsza tym szlakiem przeszła grupa przyjaciół z Krakowa pod przewodnictwem ks. Karola Wojtyły, który powracał tutaj w ciągu następnych lat wielokrotnie, a później jako metropolita krakowski wypoczywał w dolinie górnego Wisłoka w Beskidzie Niskim.
Przez ponad pięć wieków toczyło się tutaj życie wielu pokoleń Bojków, Polaków i Żydów i w tym tyglu różnorodności kulturowej wypełniała się ich doczesność. II wojna światowa, a potem działania wysiedleńcze zakończone akcją „Wisła” nieodwracalnie zmieniły oblicze bieszczadzkiej ziemi. Odeszli stąd autochtoni, a wraz z nimi ciągłość kulturowa i osadnicza. Usilne starania władz z minionej epoki, aby wykreować Bieszczady na wzorcowe poletko socjalizmu spełzły na niczym, bo szybko okazało się, że tutejsze warunki klimatyczne uniemożliwiają prowadzenie centralnie sterowanej gospodarki rolnej. Ale za to Bieszczady, opuszczone, wyludnione, zniszczone, w których królowała natura odbierająca człowiekowi tereny niegdyś intensywnie eksploatowane i skrywająca coraz bardziej nieliczne już ślady minionych czasów, stały się Mekką dla poszukiwaczy mocnych wrażeń, dla twardzieli i marzycieli, dla ludzie z przeszłością, ale bez przyszłości. Przybywali z różnych stron Polski, jedni rezygnowali na wstępie, inni wbrew wszelkim przeciwnościom zostawali, niektórzy na zawsze. I tak Bieszczady stały się miejscem szczególnym, bo różnorodnym różnorodnością nowych osadników, barwnym barwą ich egzystencji i bogatym bogactwem ich marzeń o samorealizacji.
W Bieszczadach na dobre „zadomowiły” się wszystkie formy aktywnego wypoczynku, bo Bieszczady są dobre na każdą porę roku dla każdego turysty. Wbrew pozorom, że to tylko „kapuściane” góry, dostarczą miłośnikom niemal wyczynowej turystyki górskiej oczekiwanych wrażeń, bo z całą pewnością z myślą o nich wytyczono te najtrudniejsze i wymagające sporej sprawności fizycznej szlaki pieszych wędrówek, kiedy trzeba wspiąć się na osiem najwyższych szczytów Bieszczadów, wśród których dominuje Tarnica 1346 m n.p.m. Ale warto, bo przy sprzyjających warunkach atmosferycznych z Tarnicy można zobaczyć szczyty Gorganów w ukraińskich Karpatach, ze schroniska na połoninie Wetlińskiej – zimą ośnieżone szczyty Tatr, a z Halicza - w pogodne dni nawet światła Lwowa. Wyzwaniem dla bardziej wytrwałych amatorów pieszych wędrówek może być niebieski szlak graniczny, który wiedzie wododziałem karpackim z dala od ludzkich osad, wzdłuż granicy państwowej, przez górskie lasy, m.in. na Kremenaros, (Kremenaros - Krzemieniec 1221 m n.p.m. to szczyt w Bieszczadach, na którym jest słupek graniczny nr 1 dla granic trzech państw: Polski, Ukrainy i Słowacji).
Mniej wytrwałym, zwolennikom bardziej spacerów niż wyczynowych eskapad polecamy ścieżki dydaktyczne, przyrodnicze i historyczne, pozwalając poznać bogactwo przyrody i zabytki kultury materialnej. Polecamy ścieżkę historyczno-przyrodniczą „Orlik krzykliwy” z Wołosatego na Tarnicę, ścieżkę przygotowaną dla niepełnosprawnych „Dolina Potoku Zwór”, jak również z Przysłupia Caryńskiego do Krywego.
Bieszczady można penetrować rowerowymi szlakami m.in. stworzonych w ramach projektu "Zielony rower – Greenway – Karpaty Wschodnie". Oznakowane trasy do turystyki rowerowej pozwalają dotrzeć w ich najbardziej tajemnicze i magiczne miejsca. 
Najpiękniejsze są Bieszczady widziane z grzbietu konia i może właśnie dlatego niczym grzyby po deszczu powstają tutaj ośrodki jeździeckie i stadniny koni zazwyczaj huculskich, bo one tutaj były niemal od początku osadnictwa. Na terenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego w Wołosatem znajduje się ośrodek Zachowawczej Hodowli Konia Huculskiego, świadczący usługi w zakresie turystyki konnej, organizujący zarówno naukę jazdy konnej, jak też rajdy trasami, które na terenie BdPN wynoszą łącznie 142 km. Osobliwością są oznakowane tematyczne szlaki rajdów konnych, będące okazją do połączenia przyjemności konnej eskapady z elementami edukacji w zakresie historii lokalnej. W Ustrzykach Dolnych swoją siedzibę Ośrodek Naukowo-Dydaktyczny BdPN ze wzorcowo urządzonym Bieszczadzkim Muzeum Przyrodniczym. Podziwiać tutaj można trofea myśliwskie, stare mapy i fotografie, a także próbki skał i kopalin. Ustrzyki stanowią idealną bazę wypadową w najwyższe partie Bieszczad dla wszystkich turystów pieszych.
Można również zobaczyć Bieszczady z lotu ptaka, a to za sprawą działających tutaj dwu szybowisk w Bezmiechowej i Weremieniu. To pierwsze w Bezmiechowej niegdyś było najsłynniejsze w Polsce, bo w latach 30. XX w. piloci z niego startujący bili rekordy świata i Polski, a Tadeusz Góra za przelot do Wilna jako pierwszy awionauta na świecie otrzymał najwyższe odznaczenie szybownicze – medal Lilientalla. Amatorzy szybownictwa mają do dyspozycji w obu aeroklubach bardzo dobre zaplecze techniczne, świetnie wyszkoloną kadrę oraz sprzyjające ukształtowanie terenu. Oferta szybowisk obejmuje zdobycie licencji pilota szybowcowego oraz wojaże powietrzne na szybowcach, paralotniach i parapentach. 
No cóż, w Bieszczadach można także pożeglować, a najlepsze ku temu warunki ma największy w Polsce sztuczny zbiornik wodny w Solinie, wokół którego powstała największa w województwie baza wypoczynkowo-rekreacyjna. Mieści się tutaj kilkanaście ośrodków żeglarskich i przystani jachtowych, z których większość szkoli przyszłych żeglarzy. Niemal na brzegu zalewu solińskiego powstało uzdrowisko w Polańczyku-Zdroju, będące największym zespołem sanatoriów i domów wczasowych w Bieszczadach i specjalizujące się w leczeniu chorób układu oddechowego, nerwowego i pokarmowego.
W Bieszczady należy także przyjechać w zimie, bo dostępna już i systematycznie wzbogacana oferta w zakresie turystyki zimowej zaspokoi nawet najbardziej wymagających. Przygotowano stoki łagodne i krótkie, ale także trudne dostosowane do narciarstwa alpejskiego i slalomu giganta. Odważniejsi mogą spróbować swoich sił np. w survivalu czy w zimowych lotach na paralotniach, natomiast narty ski-tour czy ski-ring to jedna z wielu propozycji dla mniej wysportowanych i dla całych rodzin. Pod okiem doświadczonych i licencjonowanych przewodników narciarskich można także pokusić się na narciarskie zdobywanie bieszczadzkich szczytów. 
Burzliwa historia Bieszczadów pozostawiła wiele cennych zabytków kultury materialnej, których obecność sprzyja propagowaniu turystyki refleksyjnej. Najwięcej obiektów znalazło się na trasie Szlaku Architektury Drewnianej (link do prezentacji), który w wielu miejscach przeplata się ze szlakami ikon: doliny Sanu i doliny Osławy. W Sanoku znajduje się największy w Polsce i najokazalszy w Europie skansen Muzeum Budownictwa Ludowego, które jako pierwsze w historii polskiego muzealnictwa uzyskało status muzeum typu skansenowego. Na obszarze blisko 38 ha udało się zgromadzić ponad 100 obiektów tradycyjnego budownictwa ludowego Łemków, Bojków, Pogórzan, Zamieszańców, Dolinian i Ukraińców, w magazynach zaś około 20 tysięcy eksponatów ruchomych, w tym także bogatą kolekcję ikon. Bieszczady można także penetrować "Śladami Dobrego Wojaka Szwejka". Miłośnicy literatury Jaroslava Haška mogą przejść, lub przejechać, trasę, którą przebył dzielny wojak. Przy szlaku znajdują się tablice informacyjne z jego schematem, informacjami historycznymi, a także z najsłynniejszymi cytatami bohatera książki.
W Bieszczadach można wciąż jeszcze odbyć podróż kolejką wąskotorową zwaną popularnie bieszczadzką ciuchcią. Kursuje ona od maja do października na odcinku z Majdanu do Przysłupia. Co więcej na zamówienie organizowane są kowbojskie napady na nią, które pozwalają poczuć nieokiełznany klimat Dzikiego Zachodu z pędzącymi na koniach jeźdźcami, strzelaniem i nawet żądaniem okupu. 
Trudno jest o Bieszczadach pisać, bo nawet najpiękniejsze i najbardziej trafne słowa nie oddają ich wspaniałego przepychu. Zaproszenie do ich odwiedzenia zawsze jest aktualne, dlatego zachęcamy do uwzględnienia Bieszczadów w turystycznych wędrówkach po ciekawych miejscach Europy.

 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 2 odwiedzający (3 wejścia) tutaj!  
 
SOLINA 77 KAZIMIERA ROKOSZ tel. 691 944 159 Noclegi w Solinie / zapraszamy ! Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja